No module Published on Offcanvas position

Bądź z nami Kingo

kingaŚledząc losy Krościenka, możemy zauważyć jak bardzo nasza miejscowość była i jest związana z postacią św. Kingi, która od zeszłego roku jest jego oficjalną patronką. Liczne legendy i podania, mówiące o pobycie Kingi w Pieninach są świadectwem jak bardzo ta pobożna mniszka ze starosądeckiego klasztoru stała się dla Krościeńczan znakiem dobroci i Bożej miłości w świecie. Pochodząca z królewskiego rodu, Kinga, córka węgierskiego władcy - Beli IV, jest szczególnie znana z ofiarowanej Polsce soli, której kopalnie w Bochni i w Wieliczce ofiarowała Polsce w swoim ślubnym wianie. Poślubiona księciu krakowsko-sandomierskiemu - Bolesławowi Wstydliwemu, poświęciła swoje życie pomocy ubogim, fundacji kościołów i klasztorów i szerzeniu wiary katolickiej. W dowód uznania otrzymała od męża w wieczyste posiadanie ziemię sądecką, gdzie po jego śmierci spędziła ostanie lata swojego życia w ufundowanym przez siebie klasztorze w Starym Sączu. Dziś to miejsce pełni rolę głównego miejsca kultu Matki Kingi, kultywowanego przez jej duchowe współsiostry - Klaryski. Starosądecki klasztor na przestrzeni wieków pełnił ważną rolę fundacyjną i kulturową, będąc miejscem modlitwy, ale także hojnym fundatorem. Z przekazów źródłowych wiadomo, że klaryski ufundowały liczne kościoły, m.in w Łącku, czy jak mówi jedna z hipotez nasz stary kościół w Krościenku. Pobyt Kingi w Pieninach przypadł na czas najazdu tatarów na tereny Polski. Wraz z klaryskami, Matka Kinga schroniła się w dobrze ufortyfikowanym Zamku Pienińskim, położonym na zboczu Góry Zamkowej. Dzięki Boskiej pomocy, co przedstawiają miejscowe legendy, starosądeckie klaryski przetrwały czas najazdu. Jedna z nich mówi, że aby zatrzymać tatarską pogoń, Kinga rzuciła za siebie grzebień, z którego wyrósł nieprzebyty las, gdy to nie pomogło, przyszedł czas na niebieską wstążkę, która stała się rwącym Dunajcem, co zatrzymało tatarów. Ta i inne legendy oraz opowieści przedstawiają nam postać św. Kingi jako osoby, która nie bała się przeciwności losu, gdyż głęboko wierzyła, że zawsze czuwa nad nią Boża Opatrzność. Niech jej przykład będzie dla nas inspiracją w podejmowanych działaniach na rzecz ubogich i potrzebujących wsparcia i pomocy. Tak jak Kinga, wzbudzajmy w sobie zaufanie woli Bożej i podążajmy za nią, gdyż tylko ona jest w stanie doprowadzić nas do prawdziwego szczęścia. /M.S./

xs